Dieta karmiącej mamy – nie taki diabeł straszny

Jeśli przyznasz się, że podjęłaś decyzję o karmieniu naturalnym, na pewno wokół ciebie zbierze się tłumek życzliwych doradczyń, bombardujących cię informacjami, co będzie ci wolno, a czego nie. Nie daj się zwariować! Grunt to zachować zdrowy rozsądek.
Standardowym tekstem, kwitującym czyjeś przygotowania do karmienia piersią, jest: „No, to teraz już tylko gotowany kurczak, ryż i marchewka”. Skąd właśnie te potrawy? Dawniej kobiety wolały stosować ścisłą dietę eliminacyjną – rezygnowały z każdego produktu, co do którego było choćby maleńkie podejrzenie, że mógłby zaszkodzić dziecku. Spożywanie w kółko tego samego, „bezpiecznego” jedzenia, może bardzo niekorzystnie odbić się na twoim zdrowiu!
Mamy rezygnują z urozmaiconej diety, bo boją się, że dziecko będzie bolał brzuszek lub dostanie kolki. Ta rzeczywiście przykra dolegliwość pojawia się jednak bardzo często mimo wszelkich możliwych środków zapobiegawczych. Niektóre dzieci po prostu mają do kolki predyspozycje. Oczywiście, substancje przenoszone do maleńkiego organizmu wraz z mlekiem mogą być szkodliwe, ale na pewno nie będzie to każde zjedzone przypadkowo ziarnko grochu czy łagodna kawa z mlekiem raz dziennie. Jedne dzieci świetnie tolerują tzw. produkty wzdymające, inne trzeba do nich stopniowo przyzwyczajać. Zdrowe dziecko po kilku miesiącach nie powinno mieć problemów z przyswojeniem żadnych substancji, jakie zjesz, o ile wprowadzasz je do swojego jadłospisu stopniowo i oczywiście – jesz zdrowo(link).
Przez pierwszy miesiąc życia dziecka musisz być ostrożna. Przestawienie się na odżywianie jelitowe to wielki wstrząs dla delikatnego organizmu noworodka. Dbaj, by twoja dieta w tym okresie była urozmaicona, ale lekkostrawna – świeże owoce i warzywa, mięsa pieczone i gotowane, na razie nie smażone (są tłuste). Jedz jak najzdrowiej, a dziecku nie stanie się krzywda. Wprowadzanie trudniejszych do strawienia, lecz nie mniej wartościowych produktów, zaczynaj po jednym. Zjedz pierwszy usmażony kawałek mięsa i poczekaj z nowymi produktami 2-3 dni. Jeśli nie zaobserwujesz zmiany w samopoczuciu dziecka, możesz zacząć testować następny produkt. Nie warto też ociągać się z wprowadzaniem alergenów. Zjedz małą porcję tego, co powoduje uczulenie u niektórych dzieci i poczekaj kilka dni na ewentualną reakcję dziecka. Jeśli pojawi się wysypka bądź ból brzuszka – będziesz już wiedziała, że np. truskawek twoje dziecko nie toleruje. Dzięki rozsądkowi i cierpliwości mamy dziecko powinno przyzwyczaić się do wszystkiego lub prawie wszystkiego, co jest mu przekazywane w mleku.
Pozbądź się obaw o nadmierne wyrzeczenia w trakcie karmienia piersią, ale nie zapominaj o bardzo ważnej rzeczy – alkohol w mleku matki powoduje ogromne szkody w rozwoju dziecka. Dopóki maluszek ssie często, musisz zrezygnować z wszelkich trunków. Gdy przerwy w karmieniu wydłużą się do ponad trzech godzin, możesz pozwolić sobie na lampkę wina czy małe piwo – wypij od razu po karmieniu, aby do następnego alkohol zdążył zniknąć z twojego organizmu.