Koniec z presją bycia Mamą Idealną

Jak wygląda macierzyństwo dla kogoś, kto nigdy nie miał do czynienia ze szczerą mamą i nie obserwował jej codzienności (a, wbrew pozorom, takich osób jest stosunkowo dużo)? Z pewnością wychowywanie maluszka prezentuje się tak, jak kreują to media – reklamy, prasa kolorowa, seriale i filmy osadzone w bajkowej rzeczywistości… Zawsze czysty, rozkosznie różowiutki i pulchny dzidziuś przesypia całą noc, a potem rankiem budzi się uśmiechnięty i radosny, zastając swoją mamę już umalowaną, uczesaną i ubraną w szyfonową koszulę (oczywiście, nic nie zabrudzi jej w ciągu dnia). W innej reklamie maluszek jest chory – ma rozpalone czółko, zatkany nosek i płacze. Wystarczy niewielka dawka syropu, a po kilku sekundach dziecko cudownie zdrowieje. Wreszcie, w Twoim ulubionym serialu małżonkowie zawsze mają czas dla siebie – w gotowości czuwa babcia, która, kiedy tylko rodzice pragną wybrać się na randkę, a potem spędzić noc w hotelu, przybywa z pomocą i chętne opiekuje się maluszkiem całą dobę, aby potem zaproponować jeszcze zabranie go na tygodniowe wakacje. Wszystko to nieco przerysowane, prawda? Dobrze wiesz, że tak nie wygląda rzeczywistość. Jednocześnie ci, którzy z posiadaniem dzieci nie mają zbyt wiele wspólnego naciskają, aby Twoja codzienność wyglądała właśnie w ten sposób. Masz być zawsze zadbana, umalowana i świetnie ubrana, szczupła, uśmiechnięta, cierpliwa, gotowa do nieustannego zabawiania malucha, niezwykle uprzejma i usłużna w stosunku do partnera, z uwagą wysłuchująca uwag teściowej… Masz dosyć, prawda? Nie poddawaj się więc presji bycia Mamą Idealną!

Kiedy na świat przyszło dziecko Twoje życie zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni. Byłaś najszczęśliwszą kobietą na świecie, widząc swoją pociechę po porodzie zdrową i krzyczącą w niebogłosy, udowadniając prawidłowy stan między innymi układu oddechowego. Zgodnie z tym, co obiecują poradniki dotyczące wychowywania dzieci, faktycznie wszystkie siły życiowe skupiłaś na dzidziusiu. Makijaż i fryzura przestały się liczyć – zamiast tego niezwykle stało się karmienie i zawartość dziecięcej pieluszki. Stylowy strój zamieniłaś na wygodne dresy, a namiętne wieczory z partnerem na wspólne chrapanie na kanapie, kiedy maluch daje Wam chwilę wytchnienia. Nie jesteś nieszczęśliwa – jesteś przecież kochającą mamą najcudowniejszej pociechy na świecie, ale nie oznacza to, że nie chciałabyś od czasu do czasu pomyśleć o sobie.

Pamiętaj – nie musisz być idealna. To, że nie zawsze wyglądasz świetnie, a czasem nie masz cierpliwości, żeby po raz n-ty bawić się z dzieckiem tą samą grzechotką i po prostu puszczasz mu bajki na DVD, nie oznacza, że nie interesujesz się pociechą. To, że traktujesz słowa teściowej z przymrużeniem oka i nie zawijasz dzidziusia w trzy kocyki wiosną, podczas gdy Ty masz na sobie cienki T-shirt, nie świadczy o braku troski. A wreszcie – to, że kilka razy w tygodniu prosicie o pomoc nianię i wychodzicie do kina, na kolację lub zakupy i wcale nie macie ochoty zbyt szybko wracać, nie oznacza, że zaniedbujecie malucha, a potwierdza to fakt, że chcecie wzmacniać również romantyczną więź, która Was łączy. Skup się więc na byciu sobą i postępuj w zgodzie z własną intuicją. Nie musisz być perfekcyjna i możesz być pewna, że za jakiś czas, kiedy tylko dziecko podrośnie i zacznie mówić – również nie będzie idealne…